Za zabicie pszczoły lub osy za naszą zachodnią granicą grozi wysoka grzywna.
Tak wysokie kary są wynikiem tego, że pszczoły, osy i szerszenie są w Niemczech, podobnie jak wszystkie zwierzęta żyjące na wolności, gatunkami prawnie chronionymi. Zabicie któregoś z wymienionych wyżej owadów przynosi więc podobne konsekwencje prawne jak zabicie innych chronionych zwierząt.
Warto tu dodać, że wysokość kary za zabicie owadów jest różna nie tylko w poszczególnych krajach związkowych, ale też inne kary mają zastosowanie dla różnych gatunków owadów. Na przykład, za zabicie rzadkiego gatunku osy grozi w Brandenburgii, w której są najwyższe kary w całej Republice Federalnej Niemiec, grzywna w wysokości 65 tysięcy euro, za zabicie osy pospolitej maksymalna wysokość kary wynosi w tym kraju związkowym 50 tysięcy euro. Natomiast w Nadrenii Północnej – Westfalii najwyższa możliwa kara za zabicie osy wynosi „jedynie” 10 tysięcy euro.
Jak dotąd nikt nie został jednak ukarany tak wysoką grzywną. Najwyższa zasądzona grzywna wyniosła 10 tysięcy euro i należy do absolutnych wyjątków. Na przykład w Nadrenii Północnej – Westfalii przez ostatnich 5 lat wymierzono zaledwie 1 mandat za zabicie owada w wysokości… 45 euro.
Źródło: Deutsche Welle
Kompletna paranoja. Nadmiernie rozmnożone osy, mające dzięki człowiekowi nieograniczony dostęp do pożywienia, zabijają PSZCZOŁY!!! I do tego jeszcze odwiedzając śmietniki roznoszą zarazki niemniej skutecznie od muchów. Oby polskim ekooszołomom nie przyszło do łbów chronić te szkodniki. Bo w dalszej kolejności kara będzie grozić za zabicie komara a docelowo także za przyjmowanie leków zwalczających bakterie i wirusy.