Wyniki światowych badań dowiodły, że pestycydy znajdujące się w miodzie są zjawiskiem powszechnym. Globalne badania wykazały, że aż 75 procent przebadanych próbek miodu zawierało co najmniej jeden rodzaj groźnych neonikotynoidów.

Badania, których wyniki opublikował właśnie ceniony magazyn „Science” wzbudziły w ostatnich dniach olbrzymie emocje w polskich i światowych mediach. Wyniki potwierdziły, że pestycydy w miodzie są niejako normą pod każdą szerokością geograficzną. Ich stężenie nie przekraczało jednak granic dopuszczalnych w Unii Europejskiej. Naukowcy jednak podkreślają, że ponad 1/3 próbek zawierała stężenie neonikotynoidów w wielkości niebezpiecznej dla zdrowia pszczół.
 

Warto także podkreślić, że próbki miodu, które zostały wykorzystane w badaniach, w większości pochodziły sprzed roku 2013, a więc sprzed wprowadzenia na terenie Unii Europejskiej pewnego ograniczenia możliwości stosowania neonikotynoidów. Badania nie rozstrzygają więc kwestii obecności pestycydów w miodach z terenów Unii Europejskiej obecnie, czyli już po wprowadzeniu nowych regulacji prawnych. Na wyniki takich, równie szerokich badań dopiero czekamy.

Najważniejsze fakty dotyczące badań

  • naukowcy przebadali 198 próbek miodu pochodzącego z całego świata na obecność pięciu powszechnie stosowanych neonikotynoidów: acetamiprydu, clothianidyny, imidakloprydu, tiaklopiru i tiametoksamu;
  • 75 procent wszystkich próbek miodu zawierało co najmniej jeden neonikotynoid (wśród nich 30 procent zawierało pojedynczy neonikotynoid, 45 procent zawierało dwa lub więcej, a 10 procent zawierało cztery lub pięć);
  • najwięcej zanieczyszczonych próbek było w Ameryce Północnej – 86 procent wszystkich próbek, w Azji zanieczyszczonych neonikotynoidami było 80 procent próbek, w Europie 79 procent, a najmniej w Ameryce Południowej – 57 procent próbek.

 

 

 


Źródło: www.phys.org