W Katowicach miejscowe władze samorządowe przeprowadziły na terenie miasta opryski przeciwko kleszczom. Ofiarami akcji prowadzonej przeciwko pajęczakom zostały jednak katowickie pszczoły.
Samorząd lokalny w Katowicach na prośbę – jak mówią sami urzędnicy – mieszkańców miasta, przeprowadził akcję oprysków przeciwko komarom i kleszczom. Jak informuje jednak portal wyborcza.pl ofiarami tych, najwyraźniej nie do końca przemyślanych, działań zostały pszczoły.
Jeszcze nikt nie wymyślił środka chemicznego, który działałby selektywnie. Akcja została przeprowadzona, bo prosili o to sami mieszkańcy.
Dariusz Czapla z biura prasowego UM w Katowicach, cyt. za katowice.wyborcza.pl
Martwe pszczoły znaleźć można było, między innymi, na Placu pod Lipami na katowickim Giszowcu. Czas i miejsce oprysków – plac pełen kwitnących o tej porze roku lip – musi budzić silne zaniepokojenie poziomem ignorancji katowickich urzędników tym bardziej, że obecnie tak wiele mówi się o ochronie pszczół i innych owadów zapylających.
Miejmy nadzieję, że w przyszłości ewentualne akcje przeciwko owadom i pajęczakom będą w polskich miastach przeprowadzane w taki sposób, żeby w jak najmniejszym stopniu zaszkodzić zapylaczom i katowicki przypadek będzie jednorazowym incydentem, a dla innych przykładem tego, jak nie należy robić oprysków w mieście.
Źródło: www.katowice.wyborcza.pl