Jak donosi portal gmwatch.org, trwają intensywne prace nad stworzeniem pszczoły GMO. Genetycznie modyfikowana pszczoła ma być odporna na szkodliwe działanie pestycydów oraz choroby pszczele.
Projekt pszczoły GMO nie jest nowy, a prace nad stworzeniem nowego organizmu trwają już od kilku lat. Genetycznie modyfikowana pszczoła, wedle idei naukowców, mogłaby być odporna nie tylko na dziesiątkujące pasieki choroby pszczele, jak warroza, zgnilec czy nosemoza, ale także na szkodliwe działanie pestycydów.
Genetycznie modyfikowane pszczoły, choć jeszcze bez super mocy dających im odporność na choroby i pestycydy, już stały się faktem, żyją w japońskich i niemieckich laboratoriach. Pierwsza genetycznie modyfikowana królowa pszczoły miodnej została stworzona jeszcze w 2014 roku w laboratorium w Düsseldorfie. I choć na chwilę obecną wprowadzenie do ekosystemu genetycznie zmodyfikowanych pszczół jest niemożliwe ze względów prawnych, trudno powiedzieć czy w przyszłości prawo w tym względzie nie będzie zliberalizowane. A – w kontekście pszczoły GMO – mówimy o naprawdę niedalekiej przyszłości. Profesor Takeo Kubo z Uniwersytetu Tokijskiego uważa, że nauka jest bardzo blisko stworzenia genetycznie zmodyfikowanej superpszczoły. Profesor Kubo rozważa możliwość jej stworzenia już w perspektywie najbliższych trzech lat.
Zawsze zdrowa, nigdy nie chorująca pszczoła to marzenie każdego pszczelarza. Jednak stworzenie w ten sposób genetycznie zmodyfikowanej pszczoły nie budzi entuzjazmu u zdecydowanej większości pszczelarzy, nie tylko polskich. Do czego bowiem doprowadzić może ta wizja nowej, lepszej pszczoły? Już na samym wstępie obaw co do tego jak ten nowy organizm będzie funkcjonował w ekosystemie jest bardzo wiele.
Źródło: https://gmwatch.org/en/news/latest-news/18543-throwing-nature-under-the-bus-gmo-bees-and-robo-bees