Rolnictwo winne spadkowi liczebności owadów. Najbardziej zagrożone są motyle. W niewiele lepszej kondycji są pszczoły. Jeśli obecne tendencje się utrzymają to za 50 lat na świecie będzie żyło o 50% mniej owadów niż obecnie. A za 100 lat na świecie może ich nie być wcale.

Wyniki badań szeroko zakrojonych, przeprowadzonych w wielu krajach Europy i Ameryki Północnej badań liczebności owadów są niezwykle niepokojące. Naukowcy ustalili, że owady wymierają osiem razy szybciej niż ssaki, ptaki i gady. Owady giną wręcz na niewyobrażalną skalę. Według obliczeń naukowców w ostatnich 25-30 latach zaobserwowano roczny spadek biomasy owadów na poziomie 2,5 procent. Jeśli nie powstrzymamy tej tendencji, za kilkadziesiąt lat owady całkiem znikną z naszej planety.

Główną przyczyną spadku liczebności owadów jest według opinii naukowców intensyfikacja rolnictwa. Nowoczesne rolnictwo to nie tylko przynoszące szkodę owadom stosowane na bardzo dużą skalę toksyczne środki ochrony roślin, ale także eliminacja otaczających pola uprawne drzew i krzewów. W efekcie w niemieckich rezerwatach przyrody znajdujących się w sąsiedztwie pól uprawnych odnotowano aż 75 procentowy spadek liczby owadów.

Inne zebrane dane są również niezwykle niepokojące. Na przykład w Puerto Rico w ostatnich 35 latach odnotowano spadek owadów naziemnych o 98 procent! W Stanach Zjednoczonych przez ostatnie 70 lat liczba pszczół miodnych zmniejszyła się o ponad 50 procent.

 

– – – – – –
Opracowano na podstawie: https://dzienniknaukowy.pl/planeta/swiatowa-populacja-owadow-zagrozona-wyginieciem