Zespół badaczy pod przewodnictwem dr Seirian Sumner z Centrum na rzecz Bioróżnorodności University College London zbadał, jak osy są postrzegane przez ludzi.

Wyniki przeprowadzonych badań nie zaskakują. Według zdecydowanej większości ankietowanych osy to zwierzęta złe i nieprzyjemne, z którymi wiąże się cała masa negatywnych emocji.

Badacze apelują jednak o to, aby starać się zmieniać wśród społeczności negatywny wizerunek os. A nie będzie to łatwe, jest on bowiem głęboko zakorzeniony w naszej kulturze. Osy – w jednoznacznie negatywny sposób – pojawiają się już w Biblii (jako kara od Boga), a uznawany za pierwszego entomologa, grecki filozof Arystoteles, osy postrzegał jako przeciwieństwo pożytecznych pszczół. Ten jaskrawo negatywny wizerunek tych owadów nie zmienił się przez wieki i jest silny także w obecnych czasach.

Tymczasem osy są owadami niezwykle pożytecznymi. Przede wszystkim kontrolują populację szkodników atakujących rośliny, dzięki czemu zmniejszają konieczność stosowania nadmiernej ilości chemicznych środków ochrony roślin. Osy zwiększają także bioróżnorodność środowiska, mają także swój udział w zapylaniu kwiatów.

Badacze apelują, zwłaszcza do świata nauki, o to by podjęto starania o zmianę negatywnego nastawienia ludzi do os. Jak się bowiem okazuje, stosunek publikacji opisujących pozytywną rolę jaką odgrywają w przyrodzie pszczoły do publikacji na temat os wynosi 40:1. Natomiast zwiększenie zainteresowania naukowców osami mogłoby w sposób zdecydowany poprawić zły wizerunek osowatych w oczach ludzi.

 

 

 

Źródło: „Rzeczpospolita”